|
Powiedziała mi niegdyś pewna uczennica
młoda- gniewna, z przekorą błądząca po liceach,
Że dobrze się jeszcze wciąż nie wyraziła
o żadnym nauczycielu
Taka była miła
A ja na to, no popatrz, a ja wręcz przeciwnie
O żadnym źle nie mawiam, nawet gdy mi przytnie;
Bo o co mam się gniewać ? że dał mi to wszystko
co było w nim najlepsze umysłu śmietnisko
uprzątnął, dał wiedzę, swoje doświadczenie
Nauczył rzeczy prawych, bym czyste sumienie
mógł mieć, krocząc przez życie
A że krnąbrnym byłem,
to dzisiaj mam wspomnienia bogate i miłe
|
|