|
"Poznać pana po cholewach"
Poznać chama po jęzorze...
Nic tam tytuł przed nazwiskiem,
Bo gdy gębę ten otworzy
I wiązankę jędrną puści,
Lubo dowcip jakiś powie;
Z zawstydzeniem oczy spuści
Człek, w innej chowany dobie...
W dobie, kiedy "język polski"
Był "ojczystym" w szkole zwany
I nim Polak, ku ozdobie
Biegle władał, podziwiany...
I nim umiał dociąć szpetnie
Bez użycia wulgaryzmów...
Dziś bez "huja, kurwy, pizdy"
Nie doczekasz się wymysłów!
A niektórzy miast przecinków
Posiłkują się słówkami...
Szkoła ich nie uszlachetni!
Skoro byli, są chamami!
|
|