Jan Stefan Błaszczyk  - Wiersze wybrane
 
          Bogu na chwałę
          Ludziom na naukę
          Sobie ku radości...

START          WSTĘP          GALERIA          KONTAKT
    Zespół Szkół w Kaczkach Średnich

SATYRY

Rozważania filozoficzne...

Niegdyś prawo było sługą sprawiedliwości...
Dziś odwrócono te proste wartości
I nie prawo dziś służy, lecz samo jest panem;
Masz go tylko nie łamać i możesz być draniem...
Więc kogóż prawo chroni? Bo nie mnie i nie ciebie
Sprawiedliwość nas czeka po śmierci, gdzieś w niebie,
Zaś prawa przestrzeganie - sztuką samąw sobie...
Sprawiedliwość zasnęła cichutko, jak w grobie
Wśród prawniczych formułek, przepisów, kodeksów
I prawo tak pojęte nie zda się nawet psu
Na budę; stając się niczym ladacznica;
Gdzie trzos brzęknie pełniejszy, tam odwraca lica...

Niegdyś w domu rodzinnym, szkole i kościele
Tych samych prawd uczono, zaś na mszy w niedzielę
Sumowano nauki w Pisma treści święte...
Dziś triadę tę rozdarto... Rzeczy niepojęte!
Jak można co innego trzy razy nauczać?!
W domach uczą cwaniactwa; mądrości odrzucać,
Które szkoła z mozołem do łbów pustych wbija...
Ksiądz z kolei w kościele foliały rozwija
I głosem patetycznym czyta prawdy stare,
Które mają budować w pustych sercach wiarę...

Nie skończy się to dobrze. Ten rok co nas toczy
Najpierw mózg nam przepali; już poraził oczy,
Że zło bierzem za czasów znak i rzecz normalną...
Odruchy serca rzadkie, nazwiemy banalną
Sentymentalną czkawką... Za to cynik wzorem!
I tak ludzkość polegnie, czyniąc świat horrorem,
Gdy tracąc Człowieczeństwo w bydlęta się zmieni...
Kto Człowiekiem wtenczas zostanie na ziemi?...


Autor zastrzega sobie wszelkie prawa wynikające z ustawy o ochronie praw autorskich.
Kopiowanie, publiczne odtwarzanie, rozpowszechniane bez zgody autora jest wzbronione.

herubin.pl