|
Diogenes w beczce mieszkał na ulicy
Za dnia z latarnią zapaloną chadzał
Szukając człeka, co byłby prawdziwym
Co by mu serce i umysł dogadzał...
Beczka zbutwiała już dawno przepadła
Diogenes umarł, nie znalazłszy człeka
Pewnie się tylko latarnia ostała
I znów, jak wtedy, zapalenia czeka...
Kaczki Średnie, dn.27.03.A.D.1995
|
|