|
Wypuściłem swe wiersze z szuflady
Niby liście wiatrami miotane,
Co jesieni kolorem ogniste,
U przyjaznych nóg ścielę dywanem
Niech roztrzepią je nogi beztroskie;
Niech wiatr porwie i dalej poniesie
Wyśpiewajcie szumem wiatru troski;
Niech tam ktoś się zamyśli, że jesień
Niech ognisty płomień w sercach niecą
I powrócą wiosenną zielenią
Może pieśnią tylko pozostaną ?
Albo może coś na lepsze zamienią ?
|
|