|
Zaprawdę, wielkim jesteś Niebios Panie !
I niezmierzone miłosierdzie Twoje
Gdy do snu składam głowę na poduszce,
Odpuść mi ze dnia przewinienia moje
Ja takoż samo bliźnim odpuściłem
I oni wzajem niechaj mnie odpuszczą;
Bo gdyby z nagła nadszedł sen mogiły,
Chciałbym przed Tobą stanąć z lekką duszą
Więc przyjmij panie moje dziękczynienie
Za dzień szczęśliwie jeszcze raz przeżyty
I spraw, by jutro przebiegło spokojnie
Bez wszelkich przygód dzionkiem pracowitym
Przeto, że wielkim jesteś Niebios Panie
I niezmierzone miłosierdzie Twoje,
Gdy do snu składam głowę na poduszce,
Odpuść mi za dnia przewinienia moje
|
|