|
Wiersz... Rzekłem kiedyś, czymż on jest oto?
Linijek kilka... Wszak to nie złoto;
Lecz może rytmem i rymem bawić
Jak wina kielich, może nas wstawić
Lub sam bełkotem będzie pijaka,
A w nim cierpienie, dola nijaka...
Możę zaskoczyć myślową fintą,
Lub facecyjką, jak przez łeb ciętą,
Lubo nas sztychem weźmie traktować...
Nad maleńkością deliberować...
Przeszłość ukazać, w zadumę wprawić
Uśmiech przywołać i łzę zostawić...
Więć cóż jest wierszem? Ta garść linijek?
Myśl może, co się jak strumyk wije?
Czy winna słodkość, w gorycz zmieszana
Jak stare wino, dobrze wystana...
|
|