|
Miłość jest siłą napędową świata;
Ona się ludziom, każe z sobą bratać...
Kwiatom do słońca nakaże wybuchać
I rozumowi, głosu serca słuchać...
Ona istotą jest bożych zmysłów...
Nie pojmiesz tego za pomocą zmysłów,
Gdyż Bóg sam w sobie jest czystą miłością;
Nawet przed łotrem nie wybucha złośćią
I mu przebacza z głębi swego serca,
Byle był skruszon, łotrzyk - przeniewierca...
Absolut jego jest przeto miłością
Najdoskonalszą... Pozorną słabością,
Gdyż człeka umysł, maleńki i kręty
Siłę z podłością łączy, jak zaklęty
I sam w omamach tych trwa niewzruszony...
A Pan Bóg czeka, ciągle niestrudzony
I oczekuje za miłość miłośći...
Ludziom zaś sprawia to tyle przykrośći...
.......................................
Wszak Chrystus uczył niegdyś uczniów swoich,
Że ten uczniem jego, kto w miłości swojej
Ma uważanie dla Syna Bożego,
Jako też podobnie, dla bliźniego swego...
Po tym przykazaniu mają inni poznać
W czyim sercu czczona Jezusowa postać,
A w czyim nauki zamieszkały zgubne...
Czyżby przeto miłować, było takie trudne?...
|
|