|
Widziałem raz w Łodzi na grobu cokole
Rycerza, w husarską ubranego uzbroję
Stał niemy w postawie wzorowej, żołnierskiej
I czapkę rogatą położył na ręce...
I stał pełen dumy, godnością wspaniały
A oczy w zadumie gdzieś w dal spoglądały...
Czy budzić miał w piersiach uczucie gorące?
Czy duchem nadziei ogrzewać, jak słońce?
Czy serca żyjących do boju zagrzewać?
Czy chwałę umarłych potomnym wyśpiewać?
Czy jest tam strażnikiem wartości przebrzmiałych?...
Dziś w grobie złożone; niegdyś uświetniały
Ludzi wielkim sercem, umysłem gorących
Prawdziwie Ojczyznę swoją miłujących...
A dziś, jako widzę, w groby pogrzebane
Małością umysłów, jak strażą trzymane...
I rycerz na grobie, o sercu blaszanym
Zadziwiła głupoli wyglądem wspaniałym...
|
|