|
Niechaj w Twym domu słońce świeci
I radość w kącie popiskuje;
Pośród największych nawet zamieci
Niechaj w choinki cieniu się snuje.
Jak mysz, co z kąta skrada się cicho,
Pragnąc świątecznych specjałów dostać;
Nic to, że brzydka; nic to, że szara
I że mizerna cała jej postać.
Tak gości niechaj Ci nie brakuje,
Co się do kuchni cicho skradają,
Co z sobą kłopot, ale i radość
Pod dach przynoszą, gdy przybywają.
Gwiazdor też hojny niechaj zawita
Z ogromnym worem niespodzianek;
Niech mróz zostawi, gdy ranek świta
Rózgi zapomni, gdzieś hen u sanek.
A ja, niezdarny pisarz - grafoman
Owo wierszydło Tobie zostawię
I gdy mnie wezwiesz myślą łaskawą,
Wnet się w Twych myśłach niezwłocznie zjawię.
Pokąd co, przyjmij moje życzenia
I baw się rymem tutaj skreślonym;
Wszystko się wokół nas stale zmienia...
Chciałbym w Twych myślach być niemienionym...
|
|