|
Śpią poetów zranione szeregi
Śpią snem cichym w kurzu biblioteki
Śpią w swych wierszach natchnionych i dumnych
Śpią w swych książkach, grubych i rozumnych
Śpią w półkach złożeni w nieładzie
Jakby w grobie, gdzie się trupy kładzie
Śpią snem cichym; cichym i spokojnym
Pięknem kwiatów; zapachem upojnym.
I czekają, aż weźmiesz do ręki
Te tomiki, te opasłe księgi
I poczujesz powiew natchnień wielkich
I usłyszysz gromy, surmy dźwięki
Szczęk pałaszy, stormy, wichru wycie...
I czytając, łzęuronisz skrycie -
Łzę, co niby rosy dotyk świeży
Zbudzi owych "uśpionych rycerzy".
|
|