|
Miała oczy jak niebo niebieskie
Włosy jasne jak słońce w południe
Gdy mówiła, robiło się ciepło...
Za nią można by wskoczyć i w studnię!
W drzwiach wagoniku stała
Wiatr układał jej włosy na czole...
Droga szybko spod kół umykała
Mignął mostek, a teraz znów pole...
Stanął pociąg, chwila pożegnania
Miłe słowo i uśmiech przez mgnienie...
Drgnąła "ciuchcia", znów stukają koła;
W drzwiach otwartych zostało wspomnienie...
|
|