|
Morze... Tyś piękniejsze ponad wszystko...
Gdy nucisz cicho swą melodię,
Ukajsz dusze śpiewnym szumem,
A co tajemnic kryjesz na dnie?
Jak człek, w kaprysy przebogate
Nie marszczy w smutku swej powierzchni,
To gniewnie rycząc,w brzeg uderzy...
Bursztyn, swą łzę da twojej pieśni.
I znów spokojne... Przed wieczorem
W słońca przystraja się purpurę;
Muszelkę rzuci zakochanym
Znad fali pianą sitrzeli w górę.
Morze, wolnośći tyś symbolem
Nieujarzmione żadną siłą...
Łagodnie szumisz przed wieczorem,
To znowu błyśniesz srenrną grzywą.
|
|