|
Gdy z dzieciństwa przypomnisz jakąś chwile daleką,
Kiedy z obcych gwiazd nieba masz nad głową swą sklep,
Wtedy czujesz nozdrzami jak od krów pachnie mleko
I wspominasz z tkliwością jak smakował tam chleb
Któren skórkę spękaną, przypaloną miał czasem
I umączył ci dłonie i gorący miał dech
.
I wspaniale, cudownie pachniał żytnim zakwasem
I błyszczący był z wierzchu i pęknięty miał brzeg
|
|