|
Gdy słyszę jak ktoś blużni głośno,
Dotknięty losem nazbyt srogim;
Czy to w powieści, czy z ekranu...
Słucham tych krzyków pełen trwogi.
"Boże ! dlaczegoś mnie opuścił ?!"
Krzyczy dotknięty człek nieszczęściem...
Zupełnie, jakby Bóg miał zsyłać
Wszystkim wierzącym tylko szczęście...
Nie myśli taki, że Bóg może
Doświadczyć go i sprawdzać wiarę...
I zamiast wiarą się wykazać,
Nad sobą sam wygłasza żale !
Nie sztuką wierzyć gdy się wiedzie,
Na tacę datki rzucać spore;
Sztuką, zwątpieniem wiary nie szczuć,
W niedoli, wspomóc też niedolę...
|
|